Autor |
Wiadomość |
Arleta |
Wysłany: Sob 12:38, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
Widze, ze dzieki postom skecz zostal zmieniony... Osobiscie uwazam,ze poprzedni tez byl dobry i nie potrzebowal zadnych zmian, ale i tak jest ok ogolnie wszystko co Pani pisze bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam i czekam na cos nowego... |
|
|
Tote |
Wysłany: Pon 19:23, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
Widać Arleto ze sie kompletnie nie znasz na skeczach. Ten skecz jest typowym na lata 70'te a my mamy 21 wiek |
|
|
Arleta |
Wysłany: Sob 9:26, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
Oooo, prosze, widac ze mamy na forum wielkiego pisarza, a raczej jak sam napisal, cytuje "kosmite" ( bez urazy)...Ciekawa jestem szanowny marszalku czy ty bys napisal lepiej???
Jak dla mnie wiersz jest wesoly i ogolnie bardzo fajny, ale nie mozna nikomu zabraniac wyrazenia wlasnego zdania, ja mam swoje zdanie, ty masz swoje i tak niech zostanie... pozdrawiam |
|
|
Antrer |
Wysłany: Pią 9:20, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
UU Pani, tekst z deka monotonny, za długi, ale jednoczesnie wietnie złozone czesci opowiadania. |
|
|
marszalek |
Wysłany: Czw 18:23, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
Arleto - jak to jest smieszne to ja jestem kosmitą. Wiersz jest niezly, ale juz uzywanie Bolo i Tomcio nikogo nie smieszy. Gdyby to byly inne smieszne imiona to ok, widac ze pani nie interesuje sie mlodziezą zbytnio i nie zna pani ich obyczajów. |
|
|
Arleta |
Wysłany: Pon 15:16, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
Osobiscie uwazam iz za pomoca tych "mlodziezowych tekstow" skecz jest bardzo fajny i wesoly, poprostu odzwierciedla nam zycie zwyklych,szarych ludzi... SUPERRRRRR!!!!!!!!!!!! |
|
|
N4stur |
Wysłany: Śro 9:05, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
Hia Hia, całkiem fajny tekst. Smieszy |
|
|
Ge |
Wysłany: Sob 10:04, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
Heh, bardzo fajne dzieło, zwałbym arcydzieło |
|
|
majka |
Wysłany: Czw 15:19, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Bardzo długi text i zarąbisty, bardzo sie przy tym usmiałam, wielkie brawa i respect przed panią |
|
|
Fobia |
Wysłany: Pon 18:49, 18 Cze 2007 Temat postu: Apokalipsa |
|
Biegnie krzycząc Wojtek-Apokalipsa,ostatni jeżdziec apokalipsy,zagłada ziemi.
X on-Ostatni jeżdziec apokalipsy. Na koniu?
Y on-Przecież nie na rowerze,ognisty rumak spali wszystko.
X-Spokojnie,nasi ugaszą konia.Mamy dużo strażaków,dużo sprzętu
Y-Dużo złomu.
X-Może jeden sprawny się znajdzie.
Y-Schłodzą go amerykanie,rosjanie.U nas tylko zadymi.
Wojtek-Z dymem sobie poradzimy.Odczyścimy konia i....
Y-Konia damy wójtowi a jeżdżca sekretarzowi.
Wojtek-Koń w gminie potrzebny.
X-Do pługa?
Wojtek-Nie, jak ty będzie bezrobotny.Tylko na nim można zarobić.
Konia z innego świata wszyscy zechcą zobaczyć.Więc będą płacić.
Nareszcie gmina będzie miała zyski.Wójt do pracy na koniu,
zpomniany to już widok.
X-A czy jeżdziec dogada sie z sekretarzem?
Wojtek-Będzie musiał,jeśli nie, to damy go do wójta,
wtedy zobaczy jak wygląda apokalipsa.
Słyszą radosne krzyki odwracają się.Podbiega Stefek-Odwołano apokalipsę.
Koń pomimo wszelkich starań jeżdżca nie zapalił.Biegnie za klaczą w naszą stronę
tylko jeżdziec zawrócił.
Y-Chodżmy,pomożemy koniowi. |
|
|