Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arleta
Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Madryt
|
Wysłany: Pią 16:07, 07 Mar 2008 Temat postu: Wyznanie milosci... |
|
|
Chce Ci wyznac cos pieknego,
Cos co plynie z serca mego.
Jestes dla mnie swiatlem zycia,
Nie mam nic tu do ukrycia,
Bo przy Tobie wiem, ze zyje,
Czujesz jak me serce bije?
Ono cale jest dla Ciebie,
Wez je prosze, wez dla siebie.
Ja dla Ciebie zrobie wszystko,
Tylko zostan przy mnie blisko.
Nie mysl sobie, ze zartuje,
Mowie tylko, to co czuje.
Z kazdym dniem i z kazda noca,
Kocham Cie z coraz wieksza moca!
Chce byc u Twego boku
365 dni w roku!
Tylko jedno mam pytanie,
I chce szczerej odpowiedzi na nie,
A wiec prosze, powiedz mi,
Co takiego czujesz Ty???
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arleta dnia Nie 15:55, 09 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fobia
Administrator
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:02, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Arleto czujac taka milosc jest sie w niebie.O takiej miłości piszą poeci to znaczy że istnieje.Ty jestes dowodem takiej miłości o której ja mogę juz tylko pomarzyc.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arleta
Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Madryt
|
Wysłany: Nie 16:19, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziekuje za te wspaniale slowa.
Ja wiem, ze taka milosc naprawde istnieje. Wiem, poniewaz przezywam ja na wlasnej skorze i mam nadzieje, ze nigdy ona sie nie skonczy, ze ten ogromny plomien nigdy nie zagasnie. Bede sie starala o to ze wszystkich sil, bo naprawde warto, warto zyc dla Milosci!!
Kazdy, kto potrafi dostrzec prawdziwe dobro, kto szuka i szuka i nawet gdy juz sil mu braknie nie przestaje, nie poddaje sie, moze doswiadczyc takiej milosci. Poniewaz wedlug mnie "Milosc", to nie tylko widziec te dobre strony, ale potrafic udoskonalic rowniez te zle strony, ktore kazdy czlowiek posiada. Nie ma czlowieka doskonalego, kazdy ma jakies wady. I tylko prawdziwa milosc, czlowiek ktory pokocha szczerze potrafia te wady przezwyciezyc.
"Milosc" to nieznaczy kozystac, ale poswiecac sie dla tej drugiej osoby. Pomagac jej w potrzebie, a nie tylko liczyc na pomoc. W Milosci nie mozna tylko brac, trzeba rowniez i dawac cos od siebie. Dlatego wedlug mnie, Milosc to nie "kochac siebie w kims" (bo takie ma tlumaczenie dla mnie wyrazenie "zakochalem/am sie")lecz "kochac kogos". Nie kochac za cos, albo dla czegos, tylko po prostu Kochac!
Kiedy uswiadomisz sobie, ze kochasz ta osobe nie za cos, np za to, ze jest ladna, dobra, czy za to, ze posiada to czy tamto, ale za to, ze poprostu istnieje, to wtedy mozna byc pewnym, ze to ta prawdziwa milosc Takie jest moje zdanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|